Andrzej Wereszczak o bieżni Nordictrack T 14.0

 

         Jako firma mająca na co dzień do czynienia ze sprzętem sportowym liczymy się z opiniami naszych klientów. Tym razem „pod lupę” wzięliśmy bieżnię NordicTrack T14.0, a testował ją sam Andrzej Wereszczak, rekordzista Polski w biegu 6-dniowym. Zapraszamy do zapoznania się z opinią człowieka, który wybiegał już tysiące godzin.

recenzja biezni andrzej wereszczak

 

Dzięki uprzejmości firmy Bacha-Sport z Gliwic, która jest wyłącznym importerem bieżni elektrycznych amerykańskiej firmy NordicTrack, miałem okazję przez pół roku testować w domu model T14.0.      

Pierwsze wrażenie

  Wygląd – w porządku. Bieżnia jest nie za duża, nie za mała. Stabilna. Wszystko trzyma się solidnie. Elegancka górna część z wbudowanym dotykowym tabletem 7”, głośnikami, dużymi przyciskami i bardzo dużymi wentylatorami.

Uruchomienie           

Włączam do prądu - cisza. Wcześniej korzystałem z takiej 10-letniej już bieżni i tam od razu pojawiał się hałas - buczenie jakiegoś przekształtnika prądu. Tu jest zupełna cisza, luksus. No to ruszamy… niestety, trzeba czekać, aż system się załaduje. Stara bieżnia była gotowa do działania po paru sekundach. Tutaj, trzeba czekać ok. 90 sekund, aż bieżnia będzie gotowa do pracy. Na początku było to bardzo irytujące - ja gotowy do treningu, a sprzęt jeszcze nie. Szybko jednak się dostosowałem. Teraz, najpierw włączam bieżnię, potem ubieram buty do biegania. Wstaję, wszyscy gotowi, można ruszać. Jest ok. Pasek pomiaru pulsu iFIT sam się łączy z bieżnią. Nie ma żadnego ustawiania, ani parowania sprzętu. Wystarczy założyć, wejść na bieżnię i działa.    

 

Trening ręczny           

Można od razu nacisnąć zielony przycisk „Start”, albo na tablecie „manual”. Bieżnia kręci się powoli i odlicza czas rozgrzewki - można pominąć. Główna część ekranu wyświetla wirtualną 400-metrową bieżnię i pozycję biegacza - super. Lubię sobie zaplanować w głowie prosty trening, np. 2 kółka szybciej, 1 wolniej, powtórzyć 3 razy - bez analizowania dystansu, czasu, tempa. Szybko i prosto.

Trening video          

Po uruchomieniu bieżni na tablecie wyświetlanych jest dużo różnych treningów video z trenerami. Ciężko powiedzieć ile ich jest. Treningi są pogrupowane, np. „Most popular”, „Mount Kilimanjaro trekking”, „Iberian total body training”, „Australia adventure”, „Iceland time crunch”, „Walk the world”, „Joga”. Obecnie mam około 50 grup, w każdej po kilkanaście treningów. Niektóre grupy, to nie tylko chodzenie i bieganie. Trenerzy uczą też rozciągania, są ćwiczenia z ciężarkami, typowe zajęcia z klubów fitness, joga. Do takich ćwiczeń lepiej zejść z bieżni. Trzeba się jakoś w przestrzeni zorganizować, przygotować matę, ciężarki, fajnie jest podłączyć duży telewizor, ale efekt jest świetny - domowe fitness studio. Codziennie pojawia się nowy trening dnia, a mniej więcej co 1,5 miesiąca jest większa aktualizacja oprogramowania i wtedy pojawiają się całe nowe grupy treningów.

Wybieramy trening. Trener najpierw przez kilka minut biegnie np. 8,5 km/h po płaskim dla rozgrzewki. Potem zaczynają się podbiegi, przyspieszenia np. do 11 km/h, luźny zbieg w dół, (dla bieżni to płasko), na koniec schłodzenie. Prędkości i nachylenie na bieżni jest zmieniane automatycznie zgodnie z prędkością trenera i nachyleniem terenu na danym etapie trasy. W każdej chwili można jednak dostosować i prędkość i nachylenie, do własnych możliwości. Pojawia się wtedy na tablecie przycisk powrotu do automatycznej zmiany tych parametrów. Pozwala to np. omijać zbyt strome podejścia, albo zbyt szybkie zbiegi.

Treningi trwają zazwyczaj od 25 do 50 minut. Jakby ktoś chciał dłużej, to można powtórzyć trening, albo wybrać kolejny, ale to trochę wybija z rytmu.

Trening StreetView           

Wybieramy na tablecie „create”. Na mapie klikamy miejsce startu i mety. Tablet oblicza odległość, pokazuje profil nachylenia. Zapisujemy i gotowe. Można pobiegać po całym świecie. Trzeba się przyzwyczaić, że biegamy ulicami, między samochodami, dlatego wybieram mniej zatłoczone uliczki, np. na południu Francji. Można ustawić dłuższe dystanse, biec parę godzin i nie jest nudno. Fajnie to działa, ale tylko tam, gdzie jest dostępne StreetView. Jeżeli trafimy na drogę bez StreetView, to będziemy obserwowali szary ekran. Najlepiej więc trasę przygotować sobie na komputerze na stronie iFIT. Tam są odpowiednio zaznaczone drogi ze StreetView.

Ekran podczas treningu           

W starszych bieżniach bez ekranu, patrzyłem zazwyczaj na 5 lub 6 liczb. Długi, np. dwugodzinny trening był dla mnie skrajnie nudny. Dobrze jak mogłem w tym czasie obejrzeć film na telewizorze. Choć to z kolei za bardzo odciąga uwagę od treningu - też źle. Bieżnia z ekranem, to idealne rozwiązanie. Dzieje się coś interesującego: albo obserwuję i słucham trenera, albo zwiedzam świat, albo robię szybkie kółeczka na wirtualnej bieżni 400-metrowej. Jednocześnie obserwuję parametry biegu, które mnie akurat interesują. Są 4 widoki, pomiędzy którymi można się swobodnie przełączać:

            Widok treningu, (czyli video/ StreetView/ bieżnia 400m) + 5 wybranych parametrów biegu:

  1. nachylenie / suma metrów w górę / suma metrów w dół
  2. kalorie / kalorie na godzinę / puls / średni puls
  3. czas / pozostały czas / tempo / średnie tempo
  4. odległość / pozostała odległość
  5. prędkość / średnia prędkość

            Wykres prędkości, nachylenia, wysokości i pulsu + 5 wybranych parametrów biegu:

  1. nachylenie / suma metrów w górę / suma metrów w dół
  2. kalorie / kalorie na godzinę / puls / średni puls
  3. czas / pozostały czas / tempo / średnie tempo
  4. odległość / pozostała odległość
  5. prędkość / średnia prędkość

            Widok treningu + mały wykres prędkości i nachylenia + 3 parametry biegu:

  1. czas
  2. prędkość
  3. nachylenie

            Tylko parametry, wszystkie na raz:

  1. nachylenie
  2. średnie nachylenie
  3. maksymalne nachylenie
  4. prędkość
  5. średnia prędkość
  6. maksymalna prędkość
  7. kalorie
  8. kalorie na godzinę
  9. tempo
  10. średnie tempo
  11. maksymalne tempo
  12. puls
  13. średni puls
  14. maksymalny puls
  15. czas
  16. suma metrów w górę
  17. suma metrów w dół
  18. dystans / czas
  19. dystans pozostały / czas pozostały

Silnik, budowa           

Na obudowie jest napisane, że silnik ma 3 konie. Nie zdarzyła mi się sytuacja, w której brakowało by mocy. Ważę 73-74 kg. Najszybciej biegam 16 km/h. Może ktoś dużo cięższy, albo szybszy potrzebowałby większej mocy. Słyszałem też opinię, że silnik bardziej męczy się przy chodzeniu, niż przy bieganiu. Dużo chodziłem - treningi video w Alpach przy nachyleniu 12 stopni - silnik ciągnął bez zarzutu.

W ramę bieżni wbudowany jest system amortyzacji. Przy szybkim biegu całość wyraźnie się ugina, sprężynuje. Nie mam problemów z kolanami, ale jestem przyzwyczajony do mocno amortyzujących butów. Na asfalcie od razu czuję dyskomfort w butach z małą amortyzacją. Na tej bieżni jednak najlepiej biega mi się w butach zupełnie pozbawionych amortyzacji. Z jednej strony świadomie staram się lądować na śródstopiu, a z drugiej sama bieżnia jest wystarczająco miękka. Problemem jest to, że przy szybkim biegu bieżnia powolutku się przesuwa. Może to wina kafelek na podłodze? Może trzeba podłożyć matę? Może bieżnia jest zbyt lekka, waży 91 kg? W ciągu godzinnego szybkiego treningu bieżnia potrafi przesunąć się o 10 cm. Zawsze do przodu. Po zakupie maty ochronnej pod sprzęt problem zniknął.

Duży plus za łatwość składania, rozkładania i przesuwania bieżni. Działa to lekko, przyjemnie, spokojnie, bezpiecznie. Nie ma strachu nawet przy 9-letnim dziecku.

Kolejny duży plus za łatwość obsługi. Duże, czytelne, logicznie rozmieszczone przyciski są płaskie, tak jakby dotykowe. Działają bez zarzutu. Łatwo utrzymać ich czystość. Przyciski szybkiego wyboru nachylenia - co 1 stopień. Szybki wybór prędkości - co 2 km/h. Gdy nacisnę przycisk „+”, to prędkość zwiększa się o 0,1 km/h i jest krótki sygnał dźwiękowy. Gdy przytrzymam przycisk „+” przez 5 sygnałów dźwiękowych, to prędkość zwiększy się o 0,5 km/h. Gdy przytrzymam przez 6 sygnałów, to prędkość zwiększy się o 1 km/h. I tak sobie radzę. Gdy chcę 12 km/h, to jest przycisk „12 km/h”. Jest dobrze.

Minus w przypadku dzieci. Ze 100 razy powiedziałem dziecku, żeby absolutnie nie nacisnęło przycisków od 14 do 22 km/h, bo nie da rady tak szybko pobiec. Było też szkolenie, co ma zrobić, jeżeli jednak naciśnie np. 22 km/h. Mogła by być w menu jakaś blokada tych klawiszy, bo przy 22 km/h można zostać wyrzuconym jak z procy. Obowiązkowo: przypięcie klucza bezpieczeństwa, który wyłącza bieżnię.

Dla kogo taka bieżnia?

Jak już wspomniałem większość treningów video trwa od 25-50 minut. Treningi zachęcają do zejścia z bieżni i wykonywania też innych ćwiczeń i wzmacniających i rozciągających. Wydaje mi się to idealne dla przeciętnego człowieka, który chciałby zacząć biegać lub maszerować. Średnio zaawansowany maratończyk też będzie bardzo zadowolony, np. z grupy treningów „Pantheon”. Jest też bardzo dużo treningów interwałowych. Dopiero bardzo szybcy biegacze, którzy chcą się zbliżać do 20 km/h potrzebują sprzętu większego, cięższego i chyba też nieskładanego. Treningi video też będą dla nich zbyt amatorskie. Za to dla dzieci treningi video są świetne. Zwłaszcza zimą, gdy nie ma hulajnogi, nie ma rowerka - bieżnia jest rozrywką.

 Ja 90% treningów robię w prawdziwym lesie, a bieżnię traktuję jako dodatek i czasami ratunek:

  • po 5 dniach po 25 km w lesie robię dzień przerwy i wtedy maszeruję 30 minut na bieżni, zazwyczaj pod górkę w alpach. Stawy odpoczywają, a mięśnie aktywnie się regenerują.
  • Czasem ciężko wyjść z domu z powodu smogu, burzy, wichury, wtedy ustawiam sobie trasę StreetView ponad 20 km z podbiegami, albo z przyspieszeniami. Trening zaliczony.
  • Czasem człowiek późno wróci do domu i już nie ma czasu ani ochoty na przebieranie się, na wyjście z domu, normalny trening, wtedy szybko wskakuję na bieżnię. Przynajmniej trochę nogi się pokręcą.
  • W zawodach startuję tylko parę razy w roku, bo kosztuje mnie to dużo zdrowia i długo trwa zanim nogi się zregenerują. Po odpoczynku pierwsze kroki, potem trucht, potem ostrożny bieg wykonuję na bieżni. W teren ruszam dopiero jak jestem pewny, że wszystko w miarę działa.
  • Na bieżni też nie ma dziur, wybojów, a czasami tego trzeba koniecznie uniknąć, np. przy skręceniu stawu skokowego.

Serwis iFIT w internecie

Mało z tego korzystałem. Głównie planowałem trasy StreetView. Są tam jeszcze całe programy treningowe, planowanie treningów w kalendarzu, sieci społecznościowe, udostępnianie treningów, komentarze. Jest dział zdrowego życia, odżywiania itd. Wszystko po angielsku. Myślę, że musi trochę czasu upłynąć zanim się to upowszechni, powstaną społeczności lokalne po polsku. Wtedy to będzie bardziej swojskie. Ale co kto lubi. Mi wystarcza to, co jest w tablecie bieżni.

Bestsellery

Zobacz nasze najlepiej sprzedające się produkty oraz promocje.

Ostatnie wiadomości

Targi FIBO 2024: Najnowsze Trendy i Innowacje w Branży... W dniach 11-13 kwietnia nasza ekipa marketingowa wybrała się do Kolonii na największe w Europie targi fitness FIBO.
Rebranding marki BowFlex W roku 2023, BowFlex, firma powszechnie uznawana za pioniera w branży fitnessu domowego, dokonała znaczącej przemiany, przekształcając się z wcześniejszej nazwy Nautilus,...
Porównanie Aplikacji JRNY i iFit: Która jest lepsza... W dzisiejszym świecie technologii fitness aplikacje stały się nieodłącznym narzędziem w naszym codziennym życiu. Pomagają nam śledzić postępy, planować treningi i utrzymywać motywację na...
Jak wybrać bieżnię do domu Wybór tej właściwej, wymarzonej bieżni do domu może być trudnym zadaniem. Na rynku obecne jest mnóstwo modeli od bardziej lub mniej znanych producentów. Wiele z nich może wydawać się podobnych...